Już od dawien dawna Grecja uznawana jest za swoistą kolebkę winiarstwa. Znaczącego udziału w rozwoju tej dziedziny nie da się również odmówić starożytnym Rzymianom. Obydwie te cywilizacje nie tylko posiadały niemały wkład w rozwój tej dziedziny życia, ale również wytworzyły wokół picia i produkcji wina swoisty kult, czyniąc z niego sztukę.

Doskonałym tego dowodem jest pojawienie się w obydwóch wskazanych kulturach bogów wina – Bachusa i Dionizosa. Łatwo się domyślić, że produkcja winnego trunku w tak zamierzchłych czasach znacznie różniła się od tej, którą znamy współcześnie. Najpopularniejszym naczyniem do przechowywania powstałego napoju były amfory o pojemności kilkudziesięciu litrów.

Wino miało mocny posmak soli morskiej i żywicy, którą uważano za najlepszy z dostępnych środków bakteriobójczych i dezynfekujących. Zarówno w Grecji, jak i w Rzymie, wina aromatyzowano znaczącą ilością pachnących ziół. Można było znaleźć wśród nich między innymi sosnowe igły, rozmaryn, tymianek, piołun, ale także opium czy haszysz.

Ponadto napój był na tyle skoncentrowany, że zwykle rozcieńczano go w odpowiedniej proporcji (prawdopodobnie nawet dwie porcje wina w stosunku do pięciu porcji wody). Wraz z ekspansją Imperium Rzymskiego, na jego terenie pojawiało się również coraz to więcej winnic. Rzymianie przyswoili znaczną ilość wiedzy na temat winiarstwa, jednak początkowo trudno było im doścignąć biegłych w tej sztuce Greków.

Dopiero po wielu latach rozpoczęli produkcję legendarnego, przeznaczonego tylko dla elit wina falerniańskiego. Ciekawostką jest z kolei sposób, w jaki dbali o odpowiednie zbiory winnych gron. By ustrzec je przed jesiennym chłodem, pomiędzy krzewami latorośli stawiano specjalnie skonstruowane piecyki, opalane słomą i drewnem.

www.homeidea.com.pl
Sabina

By Sabina